Golimowo: sąd w Gnieźnie ogłosił wyrok dla podpalacza
Sąd Rejonowy w Gnieźnie ogłosił wyrok w sprawie podpaleń w miejscowości Golimowo.
-W nocy z 3 maja 2019 roku w miejscowości Golimowo umyślnie zniszczył mienie w postaci szopki o wartości 1000 zł oraz skutera o wartości 1000 zł. W nocy 30 czerwca 2019 roku w Golimowie doprowadził do zdarzenia zagrażającego zdrowiu i życiu wielu osób mającej postać pożaru. Zapalił zapalniczką papier, który wrzucił do garażu w wyniku czego spaleniu uległ garaż z pomieszczeniem gospodarczym i opałem o wartości 2 tys. zł i drewniany garaż z narzędziami o wartości 3 tys. zł. W wyniku rozprzestrzeniania się ognia nastąpiło zagrożenie dla zdrowia lub życia 17 mieszkańców z 6 mieszkań przyległego budynku, pozostających w spoczynku ze względu na porę nocną - mówił sędzia Hubert Kozłowski.
Łukasza U. uznano za winnego zarzucanego mu czynu. Za pierwsze podpalenie sąd wymierzył mu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności, a za drugie - 1 roku i 10 miesięcy pozbawienia wolności. -Sąd łączy wymierzone oskarżonemu w punktach pierwszym i drugim i wymierza mu karę łączną 2 lat pozbawienia wolności. Orzeka oskarżonemu obowiązek naprawienia szkód określonych w punkcie drugim poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonych kwoty 3 tys. zł. i 2 tys. zł. Sąd zalicza oskarżonemu okres tymczasowego aresztowania od dnia 1 lipca 2019 roku. Sąd wymierzając karę uznał, że Łukasz U. miał ograniczoną możliwość rozpoznania znaczenia swojego czynu i kierowania swoim postępowaniem, ze względu na jego upośledzenie w stopniu lekkim.
W uzasadnieniu usłyszeliśmy, że zebrane w trakcie postępowania dowody stanowią dostateczne dowody iż oskarżony dopuszczał się do zarzuconych mu czynów. -Podstawowym problemem dowodowym, który sąd napotkał w tej sprawie, co słusznie eksponował obrońca oskarżonego, było to, iż właściwie jedynymi dowodami obciążającymi oskarżonego były jego własne wypowiedzi - mówił H. Kozłowski.
Z tychże wypowiedzi wynikało, że czyny miały charakter zemsty wobec własnego brata, do którego należała wyżej wymieniona szopka oraz sąsiadów (garaż i pomieszczenie gospodarcze).
-W tej sprawie nie uzyskano żadnych innych dowodów, które bezpośrednio potwierdzałyby sprawstwo za którykolwiek z zarzucanych mu przestępstw. Nie uzyskano żadnych obiektywnych dowodów, żadnego materiału o charakterze rzeczowym. Kluczowe znaczenie w sprawie miały zeznania i wyjaśnienia oskarżonego - mówił sędzia. Jak dalej zaznaczył po zatrzymaniu oskarżonego nie dochodziło więcej do żadnych podpaleń na terenie Golimowa, choć jak przyznał fakt ten nie był w stopniu istotnym brany pod uwagę przy wymierzaniu kary.
Zobacz: Podpalenia w Golimowie: kolejna odsłona rozprawy Łukasza U.
Jakub Müller-Judenau, obrońca Łukasza U. nie zgadza się z wyrokiem i jak nam przyznał w tej sprawie będzie apelacja. -Moim zdaniem on jest niewinny. Nie ma żadnych dowodów, oprócz samego przyznania się mojego klienta do winy, które w dalszej części postępowania zostały odwołane i zmienione. Z reszta sąd przyznał, że ni ma żadnych innych dowodów wskazujących na jego winę. Wcześniejsze zeznania moim zdaniem zostały mu zasugerowane. Apelacja na pewno będzie! - mówił tuz po ogłoszeniu wyroku radca prawny Jakub Müller-Judenau.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?